23 sie 2011

motyl usiadł mi na głowie...


...może bajkę mi opowie? scrap przedstawia pewną zabawną sytuacje, kiedy to podczas zwiedzania Zoo odwiedziliśmy motylarnie, wtedy to prawdziwy motyl usiadł Martynce na daszku czapki. Nie wywołało to u niej entuzjazmu, wręcz przeciwnie, wystraszyła się troszkę. W celu oswojenia traumatycznego zdarzenia kupiliśmy sztucznego motylka, który stał się hitem naszej wycieczki:)


tutaj nadal jeszcze w wiosennych klimatach:)



cieszę się, że pomimo braku moje systematyczności w prowadzeniu bloga jeszcze tu zaglądacie
pozdrowienia dla wytrwałych:)